W sierpniu 2008 wyskoczyłem do Atlantic City. Wyprawa jak najbardziej udana pomimo, że przegralem $100 grając w Black Jack'a. Miasteczko czyste i zadbane. Wprawdzie nie jest konkurencją dla Las Vegas, ale z braku laku i dobre to. Przynajmniej podróż autem z Long Island trwała tylko 3 godziny.
Rainforest Cafe pierwszy raz odwiedziłem w Cancun, a że miejsce mimo iż drogie to posiada naprawdę fajny klimat i dobre żarcie to nie mogłem sobie odmówić.
Spacer po boardwalk
Korean War Memorial - trochę dziwna sprawa robić memorial pośrodku kasyn, gdzie ludzie chleją i rozwalają pieniądze, ale co mnie to...
Ripley's Believe or Not czyli takie muzeum rzeczy niespoktykanych. Różne ciekawostki i pierdołki. Niektóre naprawdę dobre.
Lunch zjadłem w Hard Rock Cafe. Niestety nie było nikogo sławnego.
Kasyno
1 komentarz:
Bardzo ładne zdjęcia, niedawno odkryłem ten blog, i pierwszy raz widzę ciebie i Lisę. Wcześniej oglądałem showshowshowshow i nie wiedziałem jak wyglądacie :P Pozdrowienia dla Lisy ;) no i dla ciebie, żeby nie było ci smutno. Z niecierpliwością czekam na następne showshowshowshow.
Prześlij komentarz